~LIWIA?~
Po wczorajszej nie przespanej nocy spóźniłam się do szkoły... :(. Przyszłam do szkoły dopiero na 3 lekcje..Irinna cały dzień była smutna...Nie chciała zbytnio widywać Wojtka, ale prawie każda lekcja było obok nich, więc musiała znosić miłość Liwi i jego.Jednak po 3 lekcji gadał z nim...
Gdy Wojtek poszedł podeszła do niej Liwia:
-Ej...Co zarywasz do mojego chłopaka?-spytała
-Ja??Ja nic takiego nie robię!-powiedziała z oburzeniem Irinna
-To widać i mi tu nie kłam.Lepiej się odczep od niego...
-Hhahaha.Ja go nie podrywam.
-To o czym z nim gadałaś?Chcesz z nim iść do kina??
-Nie.Jakbyś go kochała to byś na nim mogła polegać, ale widać wątpisz...
Odwróciła się Irinna i poszła do mnie.Liwia nie wiedziała co od powiedzieć.Chciałam widzieć jej minę.Nagle stało się coś czego nikt się nie spodziewał.Wojtek zaprosił Irinnę do kawiarni.Irinna była taka radosna że zapomniała że musi iść na biologię...hahaha...
-O mój Boże... on mnie zaprosił do kawiarenki... To chyba miłość-Iriina nie umiała złapać oddechu
-To fajnie...On chyba nie kocha Liwi...-powiedziałam.
-Ta...Ale dzisiaj miałyśmy iść do biblioteki po kolejne ksiązki,nie?
-Tak, ale ja pójdę po nie sama , a ty pójdziesz na ,,randkę,, z Wojtkiem!
-Jesteś najlepszą przyjaciółką pod słońcem...-powiedziała
Po szkole ja poszłam do biblioteki a ona do kawiarenki.W bibliotece spotkałam Lukasa.
-Heyy.
-Siema.Dzisiaj bez Irinny?
-Tak, bo ona poszła do kawiarenki z Wojtkiem...
-A właśnie...Co??Ale on ma dziewczynę...
-No i ?
-I nie wiem czy to tak ładnie umawiać się z 2...
Po tych słowach pożegnałam się i poszłam do kawiarenki,ponieważ cała sprawa była podejrzana.
Okazało się że na tej ,,randce,, była też Liwia, ponieważ Wojtek chciał poprosić Irinne o pomoc w hiszpańskim,bo liwia była zagrożona...
Ciekawe co myśli sobie Irinna.Nagle przyszedł sms od Irinny i pisało: Pomóż mi ...to nie jest randka to jakaś pomoc naukawa..help mee!!!!! :((
Szybko musiałam coś wymyślić.
-Irinna!Twoja babcia przyjechała w odwiedziny i mam prosiła abym cie zawołała...
-Ok...To ja idę papap porozmawiamy w szkole...
Po chwili:
-Dzięki...Taa..mogłam się tego spodziewać -powiedziała
Gdy wracałyśmy do domu zauważyłyśmy że obok tego starego domu znajduje się duże drzewo z jakąś tabliczką...Podeszłyśmy i przeczytałyśmy, a pisało tam:
Tu została zamordowana Julia.
Było to dziwne, ponieważ zostało to napisane w 1999r. a ona zmarła w 2000r.Irinna cały czas myślała o Wojtku a ja o Lukasu.Dowiedziałam się od Elizy że Lukas jest chwilowo wolny...Więc może coś z tego będzie...Chociaż...
Świetny rozdział !! Czekam na nexta
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńDon't worry! Be hapyyyyyyyyyyyyyy! UUUUUUUUU
OdpowiedzUsuń