~Szkoła-codzienność~
Po wczorajszej nocy miałam koszmary.Dopiero ranem przypomniałam sobie ,że dzisiaj szkoła i nie mam odrobionej pracy domowej...masakra...Cóż, nie zostaje mi nic innego tylko iść prędzej do szkoły i spisać zadanie.Oby Irinna miała!Mam dzisiaj 8 lekcji w tym: Matematykę, Fizykę,Hiszpański i Geografię...
Przyszłam do szkoły o 7.10.Długo wypatrywałam Irinny w tłumie ,aż ją znalazłam.
-Hej, masz zadanie z maty i z hiszpańskiego???
-No cześć.Mam.A co chcesz??
-Tak, bo wczoraj byłam cała rozczepana po tym zdarzeniu i zapomniałam o zadaniu..-Odpowiedziałam
-OK.
-Bardzo ci dziekuje! -powiedziałam radosnym głosem
Po tej rozmowie udałam się do mojej szafki .Mam numerek 23.Moja szafka znjduje się obok szafki Bonni...Ja sie pytam :DLACZEGO?
Wychodząć z szatni zobaczyła Alexa! Jaki on jeste przystojny...mrymrymry :*
Zapatrzałam się w niego i weszłam w Bonni.
-Ty...uważaj gdzie idziesz !Ta bluzka jest warta więcej niz towje życie!-z oburzeniem piskła Bonni
-No dobra sorry..
-Sorry?SORRY??
(Jak Bonni gadała do mnie cały czas byłam wpatrzona w Alexa)
-No...-jekłam
-Widze że podoba ci się mój brat!?Ha, nie masz u niego szans luzerko !Idź lepiej tam skąd wróciłaś!-powiedziała
-Nie podoba mi się...-jąkłam
Te całe zdarzenie było bezsensu.Ona miała pretensje że powiedziałm jej sorry.A co miałam ją na kolanach błagać o przebaczenie??HAHAH.Ona chyba tak sobie myslała.Bonni Lika jest popularna, tylko z tego powodu że jej ojciec to David Lika , czyli słynny reżyser filmowy.Ona na prawde jest małą , wpatrzoną w siebie smarkula, która nie ma prawdziwych przyjaciół.
Chyba sobie odpuszcze Alexa.(
-Siema jestem Lukas Amika , a to jest mój kolega Wojtek Wirwy.Jesteśmy tu nowi.Nie wiesz przypadkiem gdzie jest kalsa numer 24??Bo mamy tam lekcje..?
-Yy..Cześć ja jestem Angie i mam lekcje w 25 ,więc chodżcie za mną.
Nawet mili chłopy.Gdy mineliśmy salę 12 zauważyłam Irinnę.
-O hej idziesz?-spytałam.
-yy...tt..tak-odpowiedziała z zakłopotaniem.
Po lekcji zapytałam się jej dlaczego była taka zakłopotana.Powiedziała mi że chyba się zakochała.
-CO??W kim??
-W tym chłopaku, który miał jasno brązowe włosy i czarny sweter.
-OMG!On się nazywa Wojtek Wirwy.
-On jest taki sweet... <3 <3 <3-powtarzała Irinna.
-Mi sie bardziej podobał Lukas.Był taki wysoki...
-Aha... sweet hahaha-zaśmiała sie Irinna
Okazało sie że oni chodzą do sportowej: Wojtek poszedł na piłkę nożna , a Lukas na pływanie.
Cały dzień razem z Irinną gadałyśmy o nich i wrzycałyśmy im takie rózne karteczki... do szafki.
Całkiem zapomniałyśmy o zagadce.
Ja znów wieczorem obserwowałam dom.Tym razem było cicho...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz